W domu Blaze godzina 7 rano. Julia się ubierała sprzątaczka robiła śniadanie a Axel i Dan pomagali oczywiście już ubrani . U nich każdy dzień budzą się albo o 7 lub o 4 rano zależy czy mają wolne czy muszą iść do szkoły .
-Idziemy do wesołego miasteczka! Idziemy do wesołego miasteczka ! Jupi ! - Krzyczała Julia wychodząc ze swojego pokoju
-Uspokój się za 9 godzin jedziemy - Powiedział Dan
-Co!? Dopiero !? - Krzyknęła smutna dziewczynka .
- Ojciec nie ma czasu ciągle pracuje i pracuje. Dlatego dopiero za 9 godzin. Nie martw się Julia - Dopowiedział się Axel. Brunetka po tych słowach uśmiechnęła się i przytuliła brata . Potem wszyscy usiedli przy stole i jedli swoją jajecznice ( od razu mówię że to jajecznica z najrzadszych jaj ) po kilku minutach talerze były puste . Chłopaki pobiegli do swojego pokoju żeby porozmawiać a Julia poszła wraz ze sprzątaczką obejrzeć swoją ulubioną kreskówkę ,,Pingwiny z Madagaskaru"
-Axel Nie kumam czemu trener tylu zawodników wyrzucił ..
-Też nie kumam . Wypadłem na świetny pomysł Dan!
-Jaki ? No gadaj!
-Zrobimy własną technikę? Nazwiemy ją pożar co ty na to?
-Super pomysł! Musimy poćwiczyć jak najszybciej !
- Taa... będziemy znowu pierwsi ze wszystkich na boisku !
Chłopaki się szybko ubrali i pobiegli na boisko . Ćwiczyli przesz 2 godziny .
-Łał! Jeszcze jakieś kilka godzin i będziemy mieli tą technikę Axel!
-Racja jeszcze raz!- Powiedział blondyn i tak zrobili . Nagle pojawiła się Nikola chciała jak najszybciej powiedzieć co wczoraj widziała.
-Chłopaki! Mam dla was złe wieści !
-Jakie? - Spytał skromnie brunet .
-Jude dołączył do Reya Darka i to nie wszystko! Dołączył do Zeusa jako nr. 11 ! No i jeszcze Dark ma na ciebie pułapkę Axel! Jesteś w niebezpieczeństwie !
-Co!? - Krzyknęli równocześnie kuzyni .
-No tak! Dark powiedział że ci nic nie zrobi ale dzięki różdżce się dowiedziałam się że kłamię .
-Nie możliwe Jude by tego nie zrobił!- Krzyknął Dan /
- Mam pewien pomysł jak uratować cie Axel ale jest ryzyko że nie będziesz sobą po meczu.
-Co to znaczy nie będę sobą? - Spytał blondyn .
- Ze będziesz inaczej się zachowywał !Ale jak obliczyłam jest tylko 9 % na to..
- Więc musimy zaufać w te 91% !- Krzyknął Dan
- Mów co trzeba zrobić! Nie chcę żeby coś stało się nie tak- Dopowiedział się napastnik.
-Będę musiała rzucić w tobie zaklęcie która sie nazywa ,,Szczęście w Piłce Nożnej "
- Ale nie będę inaczej oszukiwać w pewnym sensie .
-Nie! Tylko dzięki temu będziesz bezpieczny przed wszystkim . Ale może być też tak że będziesz całkiem inny .
- Ryzykuje !
- Wspaniale - Powiedział brunet - Ale nikomu już nie powiemy o tym!
- Wyjąłeś mi to z ust Dan - Krzyknęła uśmiechnięta Nikola .
***
-Posłuchaj jesteś moja i tylko moja jasne? Będziesz robiła co zachcę suko!- Krzyknął Byron
- Nie! Ja cię nie chcę ! Ja kocham Marka!- Powiedziała Gabriela
-Co mnie to obchodzi!? Jesteś moja ! Teraz mnie słuchaj kotku będziesz robiła co zechcę albo wezmę pistolet i....
-Doobra ! Będę robiła co zechcesz mój panie - Krzyknęła blondynka .
- Teraz się w to ubieraj i szoruj mój pokój potem zrobię ci BD
-D-obra mój panie ...
***
- Mamo! Gdzie jest mój telefon - Krzyknęła Marta
-Sprawdź w lodówce
-Nie jestem taka głupia żebym chowała telefon do lodówki ale mogę sprawdzić - Powiedziała blondynka która zajrzała do lodówki- Jak to!? Skąd się tu wzięło mydło !?
- Na pewno to mydło a nie baton ?
-Na pewno!
-Sprawdź w łazience .
-Okej! - Powiedziała blondynka . Następnie poszła tam gdzie matka jej powiedziała i tam znalazła telefon. Nagle ktoś zadzwonił .
- Halo?
-Cześć
-Czego Byron?
-Co? Do mojej kuzynki nie mogę już dzwonić?
-Nie wiem czego chcesz ale wież że ci nie pomogę kuzynie!
-Wież co? Znalazłem nową zabawkę nazywa się Gabriela.
-Co jesteś chory!
-Mówi osoba która przesz wypadek przekroczyła granice Tokio jak chciała do kawiarni!
-Kto to mówi ty spisz z pluszakiem z serii Koników Ponny Byron-.-
-Nie obrażaj mojego konika żmijo ! A wo-gule mam do ciebie prośbę.
-Niby jaką ?
-Masz mi pomóc.
-W czym debilu? Daj mi spokój !
-Ej! Mówisz do osoby która schowała bombę w twojej szkolę !
-Co!?
-No tak idiotko! Masz odebrać medalion piłki nożnej który ma naukowiec Uyderm i mi dać
-O nie ma mowy!
-Tak się mówi do ukochanego kuzyna?
-Jakiego ukochanego kuzyna ja takiego nie znam idiocie
- Mów co chcesz ! Pożegnaj się z twoją szkołą idiotka haha!
***
- Finn! Finn - Krzyczała Maja
- Co?
- Przeczytaj to!
-Co jest niby ciekawego w tej gazecie ?
- To! - Pokazała palcem artykuł ,, Wybuch w Polsce "
- Co to ma być!? Londyn Zaatakowali Polskę!? Tusk został porwany wraz z dziećmi? Chcą okupu!? Co to ma być do cholera!?
-No też tego nie rozumiem! Polska została zaatakowana!
- Ohh nie ! Wszyscy tam umrą wraz ze Jerrym , Pawłem , Filipem , Karolem i Victorią !
- To katastrofa !
- Co się stało? -Spytała Marcelina która wychodziła z pokoju.
- Popatrz! Londyn zaatakował Polskę !
-CO!? Ohh nie! Muszę powiedzieć Axelowi , Fabianowi Danowi i Nikoli! Idę przyjdę potem! - Krzyknęła Dziewczyna i pobiegła na boisko .
- Axel ! Fabian ! Dan! Nikola! Wybuch w Polsce ! - Krzyknęła brunetka która biegła w stronę przyjaciół.
- CO!? to nie możliwe !- Krzyknął Fabian
-No tak! Ej a co tu robicie wogulę?
- Ehh. Robimy nowy strzał z Danem ale potem dołączył Fabian i teraz brakuje nam 4 . Tak powiedziała Nikola że może wtedy nam się uda .- Powiedział Dan
-To się zgłaszam !
-Świetnie !- Krzyknął Dan .
***
Tymczasem w hotelu zapadła cisza . Dziewczyny byli na kolejne badania a chłopcy w swoich pokojach. W pokoju nr. 17 mieszkał tam jakby syn Darka Jonathan , choć nienawidził Reya to tylko jemy pozwalał wychodzić z hotelu . Właśnie pisał nową książkę pod tytułem ,, Powolna Śmierć " Ale mu przerwał pukanie , szybko zostawił wszystko i pobiegł zobaczyć kto to jest. Jak się okazało to była Gabi , było widać że jest zdenerwowana . Otworzył powolutku drzwi a ona szybko weszła i zamknęła za sobą drzwi.
-Jony! Ja tu nie wytrzymam! Ten cholerny Byron nie daje mi spokoju! Proszę ! Ukryj mnie albo zabij! Proszę!
-Przepraszam ale nie mogę. Bym takiej dziewczyny nie zabił a wo-gulę byś nie mogła uciec ?
-No wiem.. Tylko nie wiem jak!?
-Mam pomysł ... Usłyszałem że Tajlor wraz z Domi chcą uciec z tond na chwilę a ty byś mogła z nimi tylko że na zawsze..
-Jesteś geniuszem ! Dzięki tylko muszę ich znaleźć .. - Powiedziała blondynka która przytuliła chłopaka i pobiegła do pokoju dziewczyn. Jak na jej szczęście było otwarte drzwi więc szybko weszła aby nikt ją nie zauważył . Nagle usłyszała że ktoś wchodzi i szybko się schowała w łazience . Ale to były dwójka dziewczyn.
-Tajlor ! Domi! Chodźcie do łazienki musimy porozmawiać - Powiedziała Gabi następnie dziewczyny weszły i jak najszybciej zamknęła drzwi .
-To słuchamy Gabrysiu . - Powiedziała elegancko Dominika .
-Słyszałam że planujecie ucieczkę żeby mieć trochę wolności , Też bym mogła? Tylko że ja ucieknę na zawsze..
-Dobra.. Może mam pomysł! Powiemy jeszcze Andże że uciekamy. Ale już nie wrócimy.. Dzięki za pomysł Gabi! Spakuj swoje manatki i za 2 godziny uciekamy! - Krzyknęła Radosna Tajlor. Po tych słowach przyszła Andżelika .
-Coś rozmawiacie dziewczyny? - Spytała . Następnie jej opowiedzieli a ona się zgodziła
***
-Dobra Jude od teraz będziesz inaczej wyglądać w naszym zespole- Powiedział Dark.
-Dobra . Od czego zacząć Rey ?
- Zdejmij gogle i pelerynę , rozpuść swoje kołtuny i wtedy będziesz w Zeusie !
-Ale.. Gogle? Przecież sam mi kazałeś je nosić...
-Bez gadania Jude! Jesteś od teraz nową osobą ! Jasne?
-T-tak ! Zrobię wszystko co zechcesz !
-Świętnie..
***
-Proszę Byron to ten medalion . - Powiedziała Marta.
-Świetnie ale coś ci powiem. Zgubiłem guzik do tych bomb więc..
-CO!? Do marny poświęciłam życie żeby dostać ten medalion a następnie uciec przed Policją a potem ci to dać!? Idę z tond i zabieram medalion ze sobą!
-Nie! Oddawaj to! Słyszysz !?
-Nie a teraz żegnam !- Krzyknęła wściekła blondynka i poszła na boisko.
- Może zadzwonię do Nikoli ...- Pomyślała i wyciągnęła swój czarny telefon z obrazkiem kota który bawił się kłębuszkiem wełny .
-Nikola?
-Hej Marta !
-Mam prośbę wież gdzie mieszka Profesor Uyderm ?
-Znowu masz kłopoty czy co?
-No wież Byron mi groził żebym dała medalion piłki nożnej a jeśli mu nie dam to wybuchnie nasza szkoła inaczej bo tam bomby są jakieś. Jak miałam ten medalion powiedział mi że zgubił jakiś dziwny guzik do tego.
-No pięknie... Chwila Profesor Uyderm ? Przeczesz on nie żyje !
-To skąd mam ten medalion!?
-Nie wiem ale wiem tylko że ten medalion może nosić tylko prawnuk legendarnego napastnika z Europy a inni będą strasznie chorzy
-Co!? Jak się nazywa ten prawnuk tego legendarnego napastnika?
-Tego nie wiadomo ale wiem tylko że on jest Polakiem..
-Hmm... a ile by miał lat teraz ten wnuk?
- Gdzieś 11-17
- Dzięki może znajdę to w necie .
-Dobra..
***
-Udało wam się opanowaliście ten ruch w jeden dzień ale bomba!- Krzyknęła Nikola
-Juhu ! Wiedziałam że się uda - Dodała Marcy
-Teraz trzeba poczekać na mecz! - Powiedział Fabian
-Już się nie doczekam miny Marka jak zobaczy nasz strzał ! - Krzyknął nagle Dan
-Na pewno wygramy ten mecz!- Dopowiedział się Axel . Ich gadanie by trwało beż końca ale coś mi przerwało . Było to czarny samochód taty Axela .
-My musimy już iść . Ojciec obiecał Julii że pojedziemy do Wesołego Miasteczka! - Krzyknął Dan a następnie ze swoim kuzynem pobiegli do samochodu. Wsiedli jak najszybciej do samochodu i odjechali.
-Mam nadzieje że uda mi się z tym zaklęciem bo inaczej będzie po nas - Pomyślała Czarodziejka .
- Zostało nam już tylko 2 dni i mecz! - Powiedziała uśmiechnięta Marcy
-No tylko trudno będzie że naszym przeciwnikiem będzie Jude- Dodał Fabian.
-Racja..- Odpowiedziała Nikola
***
- Dobra dziewczyny za 2 minuty będzie przerwa obiadowa więc przygotujcie się , będzie ostro jak będzie trzeba zabijemy strażnikom moim pistoletem co ukradłam strażnikowi - Powiedziała Dominika
-Łał ! Nie wiedziałam że z ciebie to niegrzeczna dziewczynka . Moja krew! - Powiedziała zachwycona Tajlor .
-Dobra gotowi? - Spytała Andżelika .
-Gotowi - Powiedzieli równocześnie dziewczyny . Nagle usłyszeli odgłos dzwonka na obiad. Jak najszybciej pobiegli do laboratorium . W ku zdziwieniu nie było strażników więc weszli małym krokiem.
-Hmm. To trochę podejrzane - Powiedziała Domi.
-Racja.. - Dodała Gabi .
-Okej znalazłam je! Bardzo podobne co nie? - Powiedziała szeptem Tajlor
- Okej trzeba tylko je wypuścić z tych puszek - Szeptem powiedziała Andżelika
-Spokojnie umiem takie rzeczy op-sługiwać - Dopowiedziała się Domi i zacięła coś klikać na maszynie .Nagle te niby ,,Puszki" się otworzyły.
-Gdzie ja jestem ? Powiedziała klon Gabrysi
-Nie wiem ale mamy tu zadanie do wykonania - Powiedziała klon Tajlor która wychodziła z maszyny. Prawdziwe dziewczyny mówili o ich planie a klony się zgodziły . Następnie rozdzielili się , ucieczka była nawet łatwa ( Powiem wam tylko jedno że było duuużo ofiar bo Dominika ciągle strzelała xD)
-Wolność ! - Krzyknęła uradowana Gabriela jak wyszli z hotelu
-No racja chodźmy z tond zanim nas złapią - Dodała Tajlor i dziewczyny uciekli .
***
-Tato! Czy mogę z chłopami pojechać na Kolejce Strachu? - Spytała mała Julia
-Nie wiem .. Ale nie będziesz się bała? - Spytał skromnie ojciec
-Nie będę ! - Krzyknęła dziewczynka
-To usiądź z nimi ja będę czekać .
-Jasne !- Dodała brunetka i usiadła z chłopcami . Nagle kolejka się ruszyła . Raz na górę , na dół albo jeszcze coś . Oczywiście po przejażdżce połowa osób wymiotowała oprócz Dana , Axela i Julii.
-Chodźmy na lody- Powiedział Pan Blaze. No i jak powiedział poszli na lody , po watę cukrową i jeszcze raz kilka razy jeździli na różnych urządzeń w miasteczku .
-Pyszna wata cukrowa - Powiedziała Julia jedząc watę cukrową a w drugiej ręce trzymała swoją ulubiona maskotkę która dostała ją na wycieczce od Axela 3 lata temu.
-Okej ile tu już jesteśmy? - Spytał Dan
-Już 3 godziny.. - Odpowiedział Axel
-No to już jedziemy ! - Dodał Adam ( Ojciec Axela )
-Co!? - Krzyknęła smutna brunetka .
-Chodźmy już mam parę spraw na głowie.. Przepraszam ale tak już jest niestety... - Powiedział lekarz
- No dobra- Odpowiedział Julia i po tych słowach już byli w samochodzie .
***
-Chyba tu mieszka Axel Blaze - Powiedziała Gabrysia która pokazała wielką Willie .
- Na pewno? - Spytała Andże.
- Na pewno bo tu piszę UL . Sosnowa 2 a tu jeszcze pisze Blaze to musi być ten budynek ..
-Łał!Jaka Willa ! Ale nie wiem czy nas puszczą - Dodała smutno Dominika . Nagle zauważyli czarny samochód i to nie byle jaki! Taki duży był a koła były z prawdziwego złota ! Dziewczyny nie mogli uwierzyć co widzieli ale im ku zdziwieniu wyszedł nikt inny jak Axel Blaze! Chłopak dziwnie popatrzył na dziewczyny a one się uśmiechnęli .
-Ty to Axel napastnik Raimona? - Spytała Tajlor
-Tak a co?
- Możemy pogadać? My jesteśmy z Liceum Zeusa! Wiem to trochę dziwne ale wież jak było trudno uciec od tych wszystkich strażnikom !?- Powiedziała Andże
-Chwila co? Z Zeusa ? Strażniczy ? O co chodzi byście mogli mi wytłumaczyć?
-Synu kto to jest? - Spytał ojciec
-Eh nikt taki ważny możemy ich zaprosić do domu? Muszę z nimi porozmawiać .
-Dobrze więc zapraszam.- Powiedział uśmiechnięty Pan Blaze .Wszyscy weszli do środka . Ojciec do swojego biura , Julia poszła obejrzeć te Pingwiny a reszta do pokoju Chłopców . Jak dotarli tam zaczęli rozmawiać.
-Zapomnieliśmy się przedstawić ... Jestem Dominika tamta obok mnie to Andżelika a druga to Gabrysia a tamta to Tajlor , miło was poznać ..
-Ja jestem Dan Blaze kuzyn Axela
-Więc czego chcieliście dziewczyny?
-No więc tak. Andżelika to wnuczka Darka i ZABIŁ jej rodziców , Tajlor została porwana , Dominika nawet nie wie skąd się wzięła ale jej wmawia że ją znalazł pod śmietnikiem a ja zostałam tak samo porwana jak Tajlor ale co gorsza muszę chodzić z Byronem! Rey nasz zamknął w hotelu i nigdy nie byliśmy na dworze! A co gorsza mieliśmy w pokojach kamery! I nie tylko nam tak robił wszystkim uczniom na oprócz Jonathana on mógł robić co chciał.. - Opowiadała Gabi
-To okropne ! Musimy jak najszybciej porozmawiać z detektywem ! - Krzyknął Dan
-To ja do niego dzwonie dostałem od niego numer.- Dodał Axel który właśnie wyjął z kieszeni Nokie Lumie 520 .
-Panie detektywie ?
-Przepraszam ale jego teraz nie ma.
-Kto mówi?
-Jego pracownica .
-A kiedy będzie?
-Nie wiem ale mu powiem że dzwoniłeś , Axel Blaze tak? Bo tak mi wyświetla na telefonie.
-Tak . Dziękuje i do widzenia
-Do widzenia .
- Detektywa nie ma na chwile ..
-To co my zrobimy nie wrócimy tam!- Krzyknęła Tajlor .
- Spokojnie wykombinujemy coś... Już wiem ! Tato!
-Co synu?
-Dziadek prowadzi niedaleko hotel tak?
-Tak a co?
-Dziewczyny nie mają gdzie mieszkać ..
-To może u nas zamieszkają do czasu aż detektyw się nie zajmie tą sprawą..
-Podsłuchiwałeś nas !? - Spytał Dan
-Tak. Mamy nawet wolne pokoje. Chodźce za mną dziewczyny ! - Powiedział Adam i zaprowadził dziewczyny do pokoi .
-Haha! Dobrze że jesteśmy z bogatej rodziny - Dodał Dan
-No racja.. - Powiedział Axel .
***
- Carly choć mi tu!
-Już idę ciociu!
- Mam dla ciebie nowinkę ! Przyjadą rodzice wraz ze twoją kuzynkami Laurą i Natalią .
-CO!? Tylko nie one! Błagam!
-Dlaczego ? Nie lubisz ich?
-Są straszne !
- Nie gadaj głupot!
-Ah ty nie rozumiesz.. nie ważne idę na Rityle pa.
-A ty znowu z tym komputerem! Jezu idz na dwór zapisz sie do klubu może!?
-Ale ja jestem zapisana ciociu! W klubie Piłkarskim Raimona!
-Co?
-No tak to ja już idę pa.
***
Mark właśnie siedział w Rityle i gadał z Kevinem
Kevin- No mówię że Jude dołączył do Zeusa tak mi napisał Axel!
Mark- No nie wierze! Jude i Zeus!? To chyba jakieś chore!
Kevin- No tak!
Silvia - Cześć chłopaki jak przeżyliście bez treningu?
Mark-Słabo
Silvia- Wież że Axel wraz ze Danem , Fabianem , Marceliną i Nikolą trenowali?
Kevin- Co!? Ale im fajnie..
Mark- Byłoby fajniej gdy by nie było tej awarii w boisku -.-
Silvia- Racja to racja. Ah .. Będzie słabo zagramy z Zeusem a następnie z innymi drużynami co są lepszymi od Zeusa..
Kevin i Mark- CO!?
Silvia- No tak..
Carly- Cześć
Mark - O cześć Carly jak tam?
Carly- Okropnie ! Przyjedzie do nas rodzice wraz z strasznymi potworami Laura i Natalką
Kevin- Jak straszne?
Carly- No normalnie! Ciągle mówią bawić albo robią kawały i nie raz miałam złamaną nogę czy co..
Marta- Chętnie ci pomogę
Mark- I ja
Carly- Dzięki jesteście super!
Nelly- Sorry że przeszkadzam ale Mark masz się zjawić w szkole musimy porozmawiać..
Mark- O czym? o.O
Nelly- Dowiesz się kiedy będziesz.
Mark- Okej
Nelly- Niedostępna
Mark-Niedostępny
Chłopak szybko się ubrał i wybiegł z domu. Jak już był w budynku szkoły zobaczył że Nelly na niego czekała na korytarzu .
-Hej Nelly co chciałaś?
-Lepiej choć do gabinetu to wszystko ci powiem.
-No dobra... - Powiedział Mark który z dziewczyną kierował się do gabinetu
- Posłuchaj Mark . Odkryliśmy że u nas pod ziemią są bomby właśnie pod naszą szkołą
-CO!?
-No tak.. Ale dzięki Celii udało się znaleźć pilota z guzikiem i to do tych bomb.
-To dobrze.. chyba.
- No i masz pilnować je dopóki nie wrócę . Mam pilne sprawy do załatwienia.
- No dobra...
Brunetka wyszła z gabinetu a Mark usiadł przy pilocie . Nagle pojawiła się Marta .
-Cześć Mark co tam masz?
-Eee nic takiego.
-Uuu fajny pilot mogę go zobaczyć?
-NIE!
-Czemu?
- Bo nie możesz!
-No weź Mark!
-Sorki ale nie mogę..- Powiedział Mark ale nagle blondynka już trzymała pilota
-Ha mam go!
-Marta nie dotykaj! Bo wysadzisz szkołę!- Krzyknął do niej Mark ale ona już kliknęła i... SZKOŁA NIE WYBUCHŁA! Tylko fajerwerki się włączyły z pudełka.
-Mark zobacz znalazłem pilota od tych niby fajerwerków .. - Powiedział Kevin trzymając pilota ale nagle ich zaatakowały fajerwerki !
-Kryć się kto może ! -krzyknął Mark i wszyscy schowali się pod biurkiem dyrektora .
-Było blisko.. - Powiedziała Marta
-Więc Kevin masz pilota od bomb! - Dodał Mark
-Co !? Zabierz to coś ode mnie !- Krzyknął Kevin
Zapowiedz Marka!
Jutro mecz! Ale bomba! ale to nie wszystko! Finn jest zmartwiony z tym wybuchem w Polsce , Detektyw pojawi się na boisku! Edgar dostal dostał zadanie od reżysera , Marta odda Medalion a Axel wraz z Marcy i Fabianem będą mieli niespodziewanego gościa ! Czytajcie nowy rozdział ,, Tarapaty " Ale będzie się działo!
--------------------------------------------------------
Trochę nie wyszło ale chyba okej a tu macie zdjęcie Willi Axela
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz